To wielkie szczęście móc spotkać niezwykle utalentowanych młodych ludzi, na początku ich kariery i stwierdzić, że są cudownie normalni. Tak jest w tym przypadku. Josef Salvat skradł nasze serca.
To wielkie szczęście móc spotkać niezwykle utalentowanych młodych ludzi, na początku ich kariery i stwierdzić, że są cudownie normalni. Tak jest w tym przypadku. Josef Salvat skradł nasze serca.
To wielkie szczęście móc spotkać niezwykle utalentowanych młodych ludzi, na początku ich kariery i stwierdzić, że są cudownie normalni. Tak jest w tym przypadku. Seafret skradli nasze serca.
– Dlaczego chciałeś pracować w radio? – Słyszę ten głos, ale nie wiem kto pyta. – Dlaczego?
– Coś za spokojnie jest – mówi Misiek spokojnie. Spokojnie. W końcu wczoraj umówiliśmy się, że dziś wyjątkowo będzie spokojnie. Nie drzemy się na siebie, nie warczymy. Po prostu spokojnie… Bierzemy wszystko na klatę, ale spokojnie.
Pawła poznałem na kanapach Prezesa, jeszcze w czasie pierwszych zebrań. Tego naszego twórczego zalegania i prężenia się, w oparach swobodnej dyskusji. Niewysoki, pyskaty gówniarz. Wszędzie go było pełno. Trochę podobny do mnie. Miałem wrażenie, że nadmiar nieśmiałości, w obcym środowisku próbuje przekuć w wygadany oręż. Skąd ja to znam.
Jak ta jajecznica pachnie. Obok smakowicie wypieczony bekon. Chrupiące bułeczki, chyba jeszcze ciepłe. Kiełbaski różnej maści, w cebulce, lub bez. Sery, piętrzące się na żółto i biało. Kto tak pieczołowicie to sobie nakłada na talerz te smakowitości? No sam bym nie uwierzył. James.