Notes cz.15 HollyŁódź

Ekipę z Heliosa poznałem pewnego dnia w gabinecie naszego prezesa Tomka. Właśnie przelatywałem przez biuro, kiedy ich zobaczyłem. Wyglądali jak duet przeciwieństw, albo yin i yang polskiego, małego biznesu. Marek – roześmiany, ciągle gadający, w luźnej bluzie, dżinsach i czapeczce baseballowej.

Więcej