Paterson #10 Turpistyczne walentynki
w okowach mrozu
splątany
rzucam się w ten wtorek
moje nogi śpią jeszcze
oczy cięzkie niczym worek
tuszą wołową wypchany
rozkład dnia
przeglądam chaotycznie
te róże w kącie
mizdrzą się w walentynkowym gifcie
wszystkie serca dziś
tak czerwone
tak świeże i bijące na wierzchu
jakby wykroił je patomorfolog
w prosektorium o zmierzchu
słowa klucze od suwerena: tusza wołowa, rozkład, prosektorium, róże